W ostatnim roku można było zaobserwować w Polsce prawdziwy boom na urządzenia spod znaku jabłuszka. Przede wszystkim szerokiego grona zwolenników doczekał się iPhone oraz multimedialne odtwarzacze. W reklamie, konkursach czy choćby w formie naklejki na aucie można zauważyć logo Apple'a. Trend ten także zwiększył zainteresowanie komputerami, których to recenzji i testów wciąż brakuje na rodzimych portalach. Naprawdę szkoda, gdyż Mac'i choć konstrukcyjnie nie różnią się już od pecetów, to mają wiele do zaoferowania.
Dlatego też, gdy trafiła się okazja wypróbowania nowiutkiego MacBooka PRO v5.3, posiadającego dwie karty graficzne i potrafiącego pracować do 9 godzin na zasilaniu bateryjnym, nie mogłem po prostu odmówić sobie testów. 

Dane techniczne :

* Procesor: 2.66GHz Intel Core 2 Duo z 3MB L2 Cache
* Magistrala 1066MHz
* Pamięć 4GB (2 x 2GB SODIMM) 1066MHz DDR3 SDRAM (PC3-8500) max. 8GB, 2 sloty pamięci zajęte
* Wyświetlacz 15.4"Glossy, rozdzielczość 1440×900 pikseli, z podświetleniem LED
* Grafika NVIDIA GeForce 9400M 256MB DDR3 SDRAM (wbudowana), NVIDIA GeForce 9600M GT 256MB GDDR3
* Dysk twardy 320GB Serial ATA/100, 5400 rpm
* Napęd SuperDrive x8 (DVD+-RW/CD-RW)
o Zapis (DVD±Rx8, DVD±R DLx4, CD-Rx24, CD-RWx10)
o Odczyt (DVDx8 / CDx24)
* Wbudowany Ethernet 10/100/1000BASE-T (Gigabit)
* Sieć bezprzewodowa AirPort Extreme (802.11n) i Bluetooth 2.1+EDR
* Wyjście wideo:
o Mini DisplayPort
* Audio:
o Cyfrowo/analogowe wejście i wyjście dźwięku
o Głośniki stereo
o mikrofon
* Złącza:
o 2x USB 2.0
o 1x FireWire 800
o Czytnik kart SD
* Kamera iSight
* Podświetlana klawiatura
* Kensington Lock (dla zabezpieczeń antykradzieżowych)
* MagSafe (bezpieczne gniazdko zasilacza)
* Bateria litowo – polimerowa
* Czytnik kart SD
* Wymiary: 36,4 x 24,9 x 2.41 cm
* Waga 2.49 kg
* Gwarancja 12 miesięcy (opcjonalnie 36 miesięcy)

Przerażająca jest natomiast jego cena. W sieci detalicznych sklepów iSpot możemy nabyć taki komputer za 7999zł. Jest to dla mnie co najmniej niezrozumiałe, gdyż Polacy nie są bogatym narodem, a prezentowany na zdjęciach laptop został nabyty i wysłany z Anglii za łączną kwotę w okolicach 5700zł.


Po zakupie komputer otrzymamy w relatywnie małym pudełku opatrzonym w plastikową rączkę. Znajdziemy na nim podstawowe informację na temat laptopa jak również obejrzymy kilka jego zdjęć. Niestety nie chroni ono dobrze sprzętu podczas transportu. 

Notebook jest blisko powierzchni kartonu odizolowany jedynie cienką gąbką, która jak widać na zdjęciach nie zdołała go w pełni ochronić podczas przesyłki kurierskiej. Wgniecenie choć szczęśliwie nie uszkodziło matrycy rzuca się w oczy. Trochę go szkoda. To właśnie wada aluminiowych obudów, które to w przeciwieństwie do plastiku nie amortyzują uderzenia tylko się wgniatają.

Tuż poniżej komputera w opakowaniu mieści podłużne białe pudełeczko, w którym znajduję się przewód zasilający. Jako że komputer jest sprowadzony z Anglii wtyczka do gniazdka nie jest polska.

Wyjmując laptop naszym oczom ukażą się plastikowe przegródki, w których znajdziemy zasilacz sieciowy wraz kompletem instrukcji, płyt CD oraz ściereczką. Szkoda, że Apple zrezygnowało z dołączania pilotów do swoich komputerów.

Z oprogramowania otrzymamy system operacyjny SnowLeopard, a także zestaw aplikacji w pakiecie iLife, wersja 2009. Są także dwie białe naklejki z logiem firmy, które to możemy znaleźć na dosłownie każdym elemencie zestawu, nawet takim jak szmatka do ekranu.

Komputer sam w sobie wygląda bardzo nowocześnie i solidnie. To elegancja, styl i minimalizm w każdym calu. Mamy wrażenie jak gdyby został on wykuty z jednego kawałka materiału, choć oczywiście tak nie jest.

Sam jestem użytkownikiem MacBooka Air, o którym miałem przyjemność już powiedzieć kilka słów w dziale mini recenzji. Muszę stwierdzić, że wersja PRO bardzo mi go przypomina. 

Naturalnie nie mówię tu o gabarytach. MacBook Pro jest znacznie cięższy, większy, a przede wszystkim grubszy. Chodzi mi tu raczej o styl w jakim został wykonany, jego kształty i wykończenie elementów.

Właśnie one wywołują u oglądającego kilka złudzeń optycznych. Ma się wrażeni,e że komputer jest mniejszy niż faktycznie. Szczególnie jak widzimy go w salonie, gdzie jest odpowiednio wyeksponowany będzie nam ciężko uwierzyć, że to 15,4" calowa maszyna. Dla ciekawostki powiem wam, że nasza forumowa koleżanka Sathanistka666, którą notorycznie wykorzystuję do sprawdzania moich tekstów, dopóki nie zmierzyła, kłóciła się ze mną, że jej 13,3 Dell XPS jest nieco większy od MacBooka PRO.

Czarna ramka wokoło matrycy, która błyszczy tak jak reszta ekranu wywołuje odczucie jak gdyby monitor jednak był znacznie większy. 

Natomiast wykończenia obudowy nadają jej dynamiki, co z kolei sugeruje, że laptop jest nowoczesny i wydajny.

Pod kątem wyposażenia w złącza i porty jest znacznie bogatszy od innych modeli. Niestety tylko dwa porty USB to trochę za mało, jak na laptopa do profesjonalnych zastosowań. 

Po jego lewej stronie znajdziemy właśnie te wspomniane wcześniej porty, którym to towarzyszą, czytnik kart SD, wejście na słuchawki oraz mikrofon, a także firewire tuż obok wyjścia na monitor. Prawie przy samym rogu jest gniazdo na kartę sieciową RJ45 jak również gniazdo MagSafe na zasilacz.

Bliżej przodu komputera, już w oddali względem reszty portów znajduje się przycisk oraz 8 lampek, dzięki którym możemy sprawdzić stan naładowania baterii. 

Prawa strona notebooka nie jest już tak naszpikowana. Mieści się na niej jedynie szczelinowy napęd DVD SuperDrive, a tuż obok zabezpieczenie antykradzieżowe Kensington Lock.

Ani tył komputera, ani jego spód nie prezentują niczego ciekawego. Moje obawy wzbudził jedynie system chłodzenia, a właściwie brak wywietrzników. Mocny procesor oraz karta graficzna jednak się grzeją. Jedyna szczelina wypuszczająca gorący podmuch znajduje się za czarnym plastikiem w tylnej jego części. 


Klawiatura, choć gryzie się kolorystycznie z obudową komputera jest bardzo wyraźna i miła w obsłudze. Komponuje się natomiast nieźle z matrycą. Klawisze jak widać są duże, a ponadto są odpowiednio oddalone względem siebie. Przekłada się to na wysoki komfort pracy.

Pisze się na niej bardzo przyjemnie. Jest cicha i odporna na ścieranie. Dodatkowym walorem podobnie jak w innych nowszych modelach jest jej podświetlanie, którego siła zależy od warunków otoczenia. W słabym świetle nieco przygasa, aby nie razić w oczy, a w mocniejszym nabiera blasku jednocześnie lepiej eksponując opisy na przyciskach. 

O ile we wcześniejszych modelach nie zawsze działał ten system idealnie, tutaj jest poprawiony. Klawisze są przede wszystkim równomiernie podświetlone, a co ważniejsze zawsze z odpowiednim natężeniem światła pochodzącym z diod led. 

Pokaźną cześć panelu zajmuje touchpad, a właściwie multi-touchpad. Nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań generalnie uznaje jedynie myszkę, a ponadto na kablu, nie wymagającą zmiany bateryjek.

Tym sceptyczniej podszedłem do sprawy, gdy się dowiedziałem, że ten wynalazek nie tylko nie ma drugiego klawisza myszy, ale nawet podstawowy guzik został zintegrowany z gładzikiem. Choć kliknięcie dokonujemy dolną częścią jego powierzchni to wciąż reaguje ona na dotyk. Nie wspomnę już o konieczności nauczenia się wykonywania na nim gestów.

Tym razem się myliłem i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wygoda pracy z nim jest na prawdę wysoka. Działa on precyzyjnie i konkretnie, a pomysł klikania całym gładzikiem, choć wymaga przyzwyczajenia się jest na prawdę rewelacyjny. Jednak dość trudno mi wykonać podwójne kliknięcie, gdyż powierzchnia touchpada stawia dość duży opór. Jest także dość głośny.

Podobnie ma się sprawa nawigowania za pomocą gestykulacji. Gesty nie tylko są bardzo intuicyjne, lecz także urządzenie doskonale radzi sobie z ich rozpoznawaniem. Potrafi jednocześnie odczytać ruchy z aż czterech punktów (palców). Bardzo dobrym pomysłem dla użytkowników początkujących jest umieszczenie krótkich instruktażowych filmików w panelu myszy w Preferencjach Systemowych. Po wskazaniu danej funkcjonalności po prawej stronie startuje animacja demonstrująca jak prawidłowo wykonać dany gest oraz jakie przyniesie to skutki.

Pozwala on wykonywać takie manewry jak skalowanie dokumentów, przerzucanie kolejnych stron czy obracanie zdjęć za pomocą odpowiednich ruchów palców, nawigację między aplikacjami czy wygodne użytkowanie Expose i kilka innych. 

Podobnie jak w większości laptopów tuż nad matrycą zostały umiejscowione kamera iSight oraz mikrofon. Jakość oferowanego przez te urządzenia sygnału jest bardzo dobra, a co najważniejsze sprawdza się świetnie w przypadku osób niepełnosprawnych. Dając im choćby możliwość głosowego sterowania systemem. 



Komputer został zaopatrzony w wyświetlacz o przekątnej 15,4 cala, z podświetleniem LED i błyszczącą powłoką, z możliwością wyświetlania milionów kolorów. Obsługuje rozdzielczości: 1440 na 900 (natywna), 1280 na 800, 1152 na 720, 1024 na 640 i 800 na 500 pikseli przy proporcjach 16:10; 1024 na 768, 800 na 600 i 640 na 480 pikseli przy proporcjach 4:3; 1024 na 768, 800 na 600 i 640 na 480 pikseli przy proporcjach 4:3 z rozciągnięciem; 720 na 480 pikseli przy proporcjach 3:2; 720 na 480 pikseli przy proporcjach 3:2 z rozciągnięciem.
Zgodnie z informacjami jakie znalazłem w sieci gama barw jakie ona prezentuje, choć znacznie wykracza poza standard sRGB, to wciąż nie oferuje pełnej palety barw AdobeRGB.

Jest to już kolejny MacBook, którego matryca mnie zachwyciła i nie mówię tu o parametrach technicznych lecz o subiektywnych odczuciach i walorach użytkowych. Tak wierne odwzorowanie barw oraz ich głębia są rzadko spotykane. Szkoda, że zdjęcia nie są w stanie tego ująć.

Średnia jasność ekranu liczy sobie aż 312 cd/m² czyli niemal dwu krotnie więcej niż w przypadku przeciętnego laptopa. Także inne parametry pokazują, że mamy do czynienia ze świetną matrycą. Dowodzi choćby kontrast wynoszący momentami ponad 950:1. Podobnie wygląda sprawa kątów widzenia. Praktycznie z każdej strony obraz jest widoczny. Niestety barwy ulegają zniekształceniu, co szczególnie jest widoczne podczas wertykalnej zmiany pozycji monitora. Jako że jest to laptop do zastosowań profesjonalnych muszę wspomnieć o tym, że rozdzielczość matrycy mogła by być większa. To nie problem istnieją przecież modele 15" innych producentów o rozdzielczości 1680×1050 pikseli na rynku. Za taką kwotę osobiście oczekiwałbym właśnie takiego udogodnienia i tutaj.

O ile rozdzielczość to w pewnym sensie rzecz gustu to poważną już wadę stanowią potężne odblaski. Powierzchnia jest tak połyskliwa że nawet przy maksymalnej jasności matrycy, na ekranie powstają bardzo zauważalne refleksy. Gdy jest zaciemniona mamy do czynienia już ze swoistym lustrem. Warto też tu wspomnieć o tym, że zdjęcia wykonywane były w pochmurny wieczór. Zatem pomimo słabego światła wpadającego zza okna odbicia jakie powstały są bardzo ale to bardzo zauważalne, co widać na fotografiach.

Generalnie jestem na tak. Szkoda jednak, że zrezygnowano z matowych wyświetlaczy, bo takowe byłyby znacznie lepsze dla grafików. Zastanawia mnie też czy Apple wpadnie na to, aby w przyszłości wypuścić komputery z dotykową, a właściwie multi-dotykową matrycą, która to by mogłaby posłużyć jako tablet graficzny, jednocześnie działając tak dobrze jak touchpad. Mam także nadzieję, że jakoś uda się im w końcu zwalczyć te refleksy i jakość wykonania pogodzić ze swoim niepowtarzalnym designem.


Model, który wpadł mi do testów nie jest najszybszą maszyną możliwą do kupienia. Są jeszcze dwa inne z procesorem 2,8 GHz oraz 3,06GHz. 

Zegar procesora Core 2 Duo tu zainstalowanego taktowany jest zegarem 2,66GHz, posiadającym 3MB pamięci Cache drugiego poziomu. Jest nim model P8800. Magistrala systemowa jak i 4GB zainstalowanych modułów DDR 3 pracują z prędkością 1066MHz.

Znajduje się tu standardowy dysk twardy SATA – Toschiba MK3255GSXF. Jego pojemność do 320 GB, a prędkość obrotowa to 5400 obr/min. Pomimo niedowierzania i wielokrotnego powtarzanie testów urządzenie po prostu sobie nie radzi. Momentami występują dramatyczne spadki wydajności, wyraźnie odznaczające się na wykresie. 

Jego wydajność jest po protu koszmarna. Średnia prędkość odczytu danych na poziomie 40MB/s, która spadła raz do 8MB/s to zdecydowanie za mało. Za mało tym bardziej, że jest to komputer przeznaczony do profesjonalnych zastosowań, kosztujący nie małą kwotę.

Na prawdę szkoda, że nie jest to coś lepszego. Dobrym wyborem byłoby zainstalowanie w nim dysku SSD. Jest to oczywiście możliwe, ale już za dodatkową opłatą. Choć maszyna jest szybka to pracując czy kopiując pliki czuje niedosyt właśnie w dysku twardym. Stanowi on wąskie gardło także pracując z innym systemem operacyjnym, gdyż sam OS X nie wymaga nic szybszego do dobrego działania. 

Na największą uwagę jednak zasługują dwie karty graficzne. Laptop posiada GeForce'a 9400M, który jest wykorzystywany w trybie ekonomicznym, jak również 9600M GT uruchamianego podczas używania bardziej wymagających aplikacji. 

Ma to kluczowy wpływ nie tylko na wydajność w grach, ale również na czas pracy na baterii, o czym w kolejnym dziale. Do pracy codziennej z systemem w zupełności wystarcza słabsza karta.

GeForce 9600M GT mógłby się przydać albo w grach, których za dużo na OS X nie ma lub podczas renderingu materiałów w różnego rodzaju profesjonalnych aplikacjach, potrafiających wykorzystać GPGPU. Wersja GT jest również zauważalnie szybsza od zwykłej.

Rozwiązanie choć ciekawe jest dość uciążliwe podczas pracy. Zmiana karty graficznej za każdym razem wymaga przelogowania się. Co więcej myślałem, że dla planu zasilania na baterii ustawię słabszą kartę graficzną, a podczas pracy przy gniazdku mocniejszą. Niestety nie ma takiej możliwości. Raz wybrany GeForce będzie włączony niezależnie od źródła prądu chyba, że ręcznie go wyłączymy.

Wydajność jak widać jest zadowalająca. Pozwoli nie tylko wygodnie popracować z komputerem, lecz także sprawdzi się w większości gier. Także w tych nowych. GeForce 9600M powinien także znacząco przyśpieszyć rendering materiałów np. pakietów Adobe CS4. Powiem więcej, przyspiesza i to bardzo.

Użytkownicy Widnowsa nie mają możliwości wyboru karty graficznej. System zawsze będzie pracował używając mocniejszego GF 9600M GT stąd brak testów z GeForcem 9400M. Sam system natomiast chodzi na tym notebooku rewelacyjnie. Windows 7 jest szybki i płynny choć jego czas ładowania ze względu na słaby dysk twardy jest już mniej zadowalający. Wspominam o tym, ponieważ duża część osób na pewno zdecyduje się jego równoległą instalację choćby po to, aby wykorzystać szybką kartę graficzną w swoich ulubionych grach lub aplikacjach niedostępnych pod OS X.

Warto przy okazji wydajności wspomnieć, że ten MacBook Pro spełnia wszystkie wymagania techniczne niezbędne do wydobycia pełni funkcjonalności programu Parallels Desktop 5 (i VM Fusion 3). Są to narzędzia do wirtualizacji, które w pełni wspiera biblioteki DX 9.0c, a emulowana karta graficzna jest nawet dość wydajna. 

Dzięki czemu teraz nawet w maszynie wirtualnej możemy pograć na poziomie zbliżonym do GeForca 9400M. Ważnym jest tutaj to, że moc graficzna oferowana w sztucznym środowisku jest zależna od wybranej w OS X karty graficznej. Użycie GeForce'a 9400M dostarczy nam tylko 800 ptk w 3DMark'u 2006, natomiast 9600M GT już 1600ptk. 

Sam system pracuje z równą lekkością jakby był zainstalowany równolegle. Zaprezentowana ocena wykonana przez Windows 7 została zmierzona z użyciem gorszej karty graficznej, która jak widać w zupełności wystarcza do wystarczającej pracy z nowym dzieckiem Microsoftu nawet z uruchomionym interfejsem AERO. Dzięki optymalizacjom wprowadzonym do wirtualnego dysku jego wycena jest wyższa niż w przypadku instalacji równoległej (5.2). Nie mniej jednak w dalszym ciągu czuć braki w jego wydajności, szczególnie w pracy z dużymi plikami.



Po obu stronach klawiatury umiejscowione zostały dwa głośniki stereo. Oferują one czysty dźwięk, a jednocześnie głośny. Powiem nawet, że znacznie głośniejszy niż w przypadku większości laptopów jakie widziałem. Niestety czegoś mu brakuje. Odtwarzane utwory są tak jakby płytkie. 

Komputer sam w sobie pracuje cicho, rzekł bym nawet, że bardzo cicho lecz tylko do czasu uruchomienia jakiejś wymagającej aplikacji. Tak samo ma się sprawa wydzielanego ciepła. Podczas normalnej pracy osiągnie on być może około 30 stopni, natomiast po godzinie grania zgodnie ze wcześniejszym oczekiwaniem obudowa zaczyna parzyć użytkownika. Jednak ładny design został osiągnięty kosztem dobrego systemu odprowadzania ciepła. Bardzo nagrzewa się jego lewa górna strona gdzie prawdopodobnie umiejscowione są karty graficzne. Jest to tym bardziej uciążliwe, że to właśnie w tym rejonie znajdują się często wykorzystywane przez graczy guziki WSAD.

Ważniejszym elementem, jak nie najważniejszym w laptopach jest czas jaki mogą spędzić pracując jedynie na baterii. Prawie 7 godzin pracy w sieci obiecuje nam Apple. W praktyce przy włączonym WiFi maksymalnie 6 godzin i 40 minut udało się spędzić w Internecie. Po włączeniu GeForca 9600 M GT czas ten maleje do 5 godzin 10 minut. 

Praca w edytorze tekstowym z wyłączoną kartą sieci bezprzewodowej może potrwać aż 8 godzin i 43 minuty. Pod kontrolą Windows 7 czytając artykuły w sieci uzyskałem czas 4 godzin 50 minut. Wyłączenie interfejsu AERO kupi nam kilka dodatkowych minut.

Bateria zgodnie z zapewnieniami dostawcy powinna wytrzymać spokojnie 1000 ładowań co powinno się przekładać na konieczność jej wymiany co 3 lata. Wadą jednak jest brak możliwości wyjęcia lub samodzielnej wymiany baterii bez utraty gwarancji.

Jak już wcześniej wspominałem na obudowie znajduje się przycisk, którego uruchomienie spowoduje zaświecenie diod w kolorze zielonym, których ilość odpowiada stanowi naładowania baterii. Poprawiono nieco precyzję przekazu danych, bo lampek opisujących możliwe stany naładowania w tej chwili jest aż 8 .

Komputer ten także jest ekologiczny. W jego konstrukcji uwzględniono następujące rozwiązania zmniejszające negatywny wpływ na środowisko:

* Szkło niezawierające arsenu
* Wykluczenie BFR
* Wyświetlacz z podświetleniem LED niezawierający rtęci
* Przewody wewnętrzne niezawierające PCW
* Obudowa z aluminium i szkła w większości nadająca się do recyklingu
* Mniejsze opakowanie
* Spełnia wymagania ENERGY STAR 5.0
* Klasa „złota” — EPEAT Gold

Zamieszczam tu kilka nie wykorzystanych w recenzji zdjęć.


Apple MacBook PRO to ciekawy komputer przenośny. Świetny jest przede wszystkim jego wygląd i moc obliczeniowa. Jakość wykonania, materiały i solidna konstrukcja, to jego atuty. Całość dopełnia genialna matryca, gładzik, klawiatura oraz nie powtarzalny design. Choć cięższy od innych MacBook'ów jest wciąż lżejszy od większości laptopów o takim rozmiarze. Sprosta wszystkim zadaniom jakie współczesny użytkownik może przed nim postawić. Począwszy od wygodnej edycji tekstu, a na graniu kończąc. Także graficy będą zadowoleni z matrycy oraz wydajności jaką on oferuje. Pamiętajmy także, że konstrukcyjne to zwykły pecet, więc możemy zainstalować na nim dowolny system operacyjny.

Pytanie jest jednak takie: czy wart jest on swojej ceny? Na rynku jest całe mnóstwo laptopów tańszych, a z lepszymi parametrami technicznymi. Nie oferują one jednak niepowtarzalnego wyglądu i uczucia bycia posiadaczem komputera legendarnej marki. Warto też pamiętać, że ceny w innych krajach europejskich są znacznie niższe. Abstrahując od absurdalnej wręcz ceny maszyna zasługuje na rekomendację (dla bardziej zamożnych czytelników), trudno o znalezienie 100% odpowiednika w świecie zwykłych laptopów.

ZALETY
+ design
+ matryca
+ gładzik
+ wykonanie
+ relatywna lekkość
+ 2 karty graficzne
+ ogólna wydajność
+ rozszerzalna gwarancja do 36 miesięcy (niestety standardowo otrzymujemy jedynie gwarancję 12 miesięczną, za jej dwuletnie rozszerzenie przyjdzie nam słono zapłacić, bo aż 1277zł, co stanowi jednocześnie swoistą wadę)

WADY
– CENA
– refleksy na matrycy
– kiepsko zaimplementowana zmiana kart graficznych
– emisja ciepła
– za słaby na taki laptop HDD
– brak możliwości wyjęcia baterii