EeeTop PC ET20/22 firmy ASUS to nowa seria komputerów stacjonarnych o dotykowej matrycy, typu all-in-one (wszystko w jednym). Urządzenia mają za zadanie gwarantować domową rozrywkę na najwyższym poziomie. Maszyny posiadają (odpowiednio) 22 i 20-calowy dotykowe ekrany, które zapewniają obraz w jakości HD. Dopełnieniem tego widoku jest dźwięk przestrzenny, którego dostarczają podwójne głośniki Hi-Fi.

Seria EeeTop ET20/22 posiada również dedykowany procesor graficzny ATI Radeon™ HD4570 lub NVIDIA® ION™ zapewniający intensywny i wierny obraz. Wbudowane głośniki Hi-Fi z technologią SRS Premium Sound™, pomagają jednocześnie uzyskać wirtualny, czysty dźwięk przestrzenny. Bardziej zaawansowane komputery ET22XX posiadają także dotykowy, intuicyjny interfejs Total Media Center, który pozwala użytkownikom na przeglądanie i porządkowanie plików multimedialnych. 
Do testów trafił nam natomiast model ET2002T, którego sugerowana cena detaliczna to 2799zł. Postaram się także na bieżąco porównywać go z konkurencyjnym MSI WIND TOP AE2220, którego miałem przyjemność Wam przedstawić TUTAJ 

SPECYFIKACJA TECHNICZNA:

– LCD: 20" 16:9 Widescreen
– System operacyjny: Oryginalny Windows® 7
– Ekran dotykowy
– Procesor + Chipset: Intel® Atom™ Processor 330 Dual core @ NVIDIA® ION™
– Pamięć: DDR2 SO-DIMM 2GB
– HDD: 250GB/320GB SATAII 5400rpm
– Napęd optyczny Super Multi
– Grafika: NVIDIA® ION™
– Wbudowana kamera
– Mikrofon
– LAN: 10/100/1000 Mbps
– WLAN: 802.11b/g/n
– Audio: SRS Premium Sound, 2 głośniki Hi-Fi o mocy 3W 
– Boczne porty I/O: USB 2.0 x 2
– Czytnik: SD/MMC/Memory Stick
– Klawiatura + Mysz: Bezprzewodowe
– Zasilacz: 19Vdc, 3.42A, 65W
– Wymiary: 511x410x53
– Waga: 7.2kg
– Kolor: Czarny


Podobnie jak w przypadku wcześniej testowanego MSI, Asus EeeTop posiada przedni panel wykonany z błyszczącego materiału. Wokoło niego natomiast nie znajdziemy na nim przezroczystej obwódki. Jedynie jego podstawka wykonana jest w budzącym wspomnienia prześwitującym stylu. Ten komputer to solidna, dobrze wykonana i skomponowana konstrukcja, złożona z materiałów wysokiej jakości. Personalnie design uważam za całkiem udany i pasujący do większości nowoczesnych wnętrz. Np. model czarny do pokoju z meblami w podobnej kolorystyce, a egzemplarz biały świetnie się wpasuje w klimat kuchenny. Osobiście ten komputer pod względem wyglądu przypadł mi bardziej do gustu niż konkurencyjny WindTop. 

Nie jest to komputer duży. Jego matryca ma tylko 20", co z kolei przekłada się na dość kompaktowe rozmiary obudowy. To minimalistyczny oraz smukły projekt obudowy, który gwarantuje wykorzystanie tak małej ilości miejsca na biurku, jak to tylko możliwe. Nie jest jednak on pozbawiony wady swojego rywala, którym jest przywieranie kurzu i zabrudzeń. Ciągłe czyszczenie jego błyszczącej powierzchni będzie niestety koniecznością. Każdy pyłek jest na nim bardzo widoczny. Nie uda się go nawet dotknąć bez pozostawiania po sobie bardzo rzucających się w oczy dowodów. Dotyczy to oczywiście modelu czarnego. W białym, zabrudzenia nie powinny być aż tak uciążliwe. Nie mniej jednak jego niewielka masa, wymiary oraz konieczność podłączenia jedynie przewodu zasilającego czynią go idealnym komputerem typu „wszystko-w-jednym” do nowoczesnych domowych wnętrz, zdatnym do praktycznie natychmiastowego działania. 

Tylna jego część nie oferuje żadnych możliwości samodzielnej rozbudowy czy ingerencji w jego podzespoły. Mało prawdopodobna wydaje się mi konieczność własnoręcznego wtrącania w konfigurację sprzętową, jednak trzeba mieć na uwadze, że w przypadku MSI mamy taką możliwość. Znajdują się na jej powierzchni jedynie porty, regulowana podpórka, a także wywietrzniki umiejscowione w różnych miejscach z głównym naciskiem na górną strefę obudowy. Ciepłe powietrze, wchodząc od dołu poprzez całą płytę główną, może swobodnie powędrować ku sufitowi.

Możemy tutaj do niego podłączyć zasilanie, przewód sieciowy z wtyczką RJ45, kabel HDMI, cztery porty USB, a także jak wynika ze zdjęcia w niektórych modelach antenę dla opcjonalnego tunera TV. Podobnie jak w MSI WindTop na szczególną uwagę zasługuje wejście HDMI. Umożliwiające wykorzystanie komputera jako zwykłego monitora. Pozwala to np. na podłączenie laptopa, czy konsoli do gier. Rozwiązanie to jest wbrew pozorom bardzo wygodne i przemyślane. Nie jest to zbędny gadżet, lecz często staje się wybawieniem. Znam wielu użytkowników podobnych komputerów, którzy musząc dokupić sobie osobny wyświetlacz narzekali na brak możliwości wykorzystania w taki właśnie sposób swojego all-in-one PC. Sam nie raz spotkałem się problemem braku monitora w czasie prowadzenia testów, czy serwisowania różnych podzespołów. Idę o zakład, że dla z wielu czytelników tego testu możliwość podpięcia peryferyjnego urządzenia nie raz uwygodniłaby życie.

Podpórka niestety nie pozwala na wygodną regulację. Jest ona dosyć rozchodzona, a raczej właściwszym określeniem będzie, że jest zbyt podatna na regulację. Nawet gdy odegniemy ją do końca kiedy to mechanizm się zatrzaskuje, to komputer i tak pod wpływem własnego ciężaru odegnie się jeszcze troszkę. Ma się wrażenie, że jeszcze troszkę nacisku i po prostu się ona ułamie. Przekłada się to, że tak na prawdę, aby wygodnie z niego korzystać należy umieścić ten komputer nie na przeciwko siebie, lecz nieco poniżej. Z powodu powstałego odchylenia najlepszy kąt widzenia uda się osiągnąć patrząc na matrycę nieco z góry.

Lewą część obudowy wykorzystano do umieszczenia czytnika kart oraz kolejnych dwóch portów USB, których w sumie jest aż sześć. Znajdują się tam także wejścia na zewnętrzne głośniki oraz mikrofon.

Tuż niżej, w lewym rogu tym razem z przodu obudowy znalazły się przyciski do zarządzania podstawowymi funkcjami wyświetlacza. Na zdjęciu także widać zarys lewego głośnika. Prawy znajduje się symetrycznie po drugiej stronie komputera.

Została też ona zagospodarowana jako miejsce na napęd optyczny. Może jest to już kwestia przyzwyczajenia, ale wygodniej jest mi wkładać płyty CD kiedy napęd jest umieszczony w prawej dolnej części.

W przypadku MSI musiałem za każdym razem wstawać z fotela. Generalnie rozmieszczenie guzików na przednim panelu także wyda się mi wygodniejsze oraz bardziej standardowe. 

Producent nie stosował tu żadnego rodzaju rodzaju udziwnień, a raczej zdał się na wprawdzie oklepane, ale też głęboko zakorzenione w użytkownikach przyzwyczajenia. Jak dla mnie jest to rzecz pozytywna, bo nie ma nic bardzie frustrującego od nowo kupionej zabawki, której obsługa sprawia nam na początku już pewnego rodzaju dyskomfort. To nieco tak jak w przypadku przejścia z OS X na Windowsa lub na odwrót. Dlaczego krzyżyk zamykający okienko jest nie po właściwej stronie ?


Opakowanie w jakim możemy kupić najnowszy komputer firmy Asus przypadło mi do gustu. Wygląda nowocześnie i ma moją ulubioną kolorystykę. Sugeruje ona jednocześnie, że zawartość to swego rodzaju nowoczesny i luksusowy wynalazek. Także w sklepie będzie rzucać się w oczy już z daleka przyćmiewając produkty innych firm.

Choć to może mało istotne, jest ono znacznie mniejsze niż w przypadku WindTopa. Dużo bardziej poręczne, a przede wszystkim zdecydowanie lżejsze. Jednocześnie nie ustępując konkurentom swoją przemyślaną i bogatą zawartością. Trudno się jednak dziwić skoro EeeTop jest mniejszy oraz nie wymaga ciężkiego radiatora w swoim systemie chłodzenia.

Mam jednak nadzieje, że oryginalnie elementy są lepiej poukładane i zabezpieczone, a efekt widoczny na zdjęciu to wynik czyjegoś lenistwa przy pakowaniu. Choć przyznam się, że sam miałem problem z sensownym umieszczeniem wszystkich komponentów do swoich należytych miejsc w pudełku przed odesłaniem komputera w dalszą tułaczkę po bezdrożach Polskiego kraju.

Bez wątpienia w tego typu komputerach najistotniejszą zawartością opakowania będzie myszka, klawiatura i ewentualnie inne urządzenia wskazujące. Już na pierwszy rzut oka widać, że Asus poważnie się przyłożył właśnie do tych elementów oraz wykonania z największym naciskiem na wygląd komputera. Wydajność niestety pozostała na drugim planie. Firma po prostu stawia na wysoką jakość peryferiów, co w moim przekonaniu także jest znaczące, szczególnie biorąc pod uwagę, że w MSI WindTop ta kwestia wypadła strasznie.

Stylistycznie i myszka i klawiatura są dopasowane do reszty komputera, także przypominają urządzenia, które już opisywałem w przypadku MSI WindTop'a. Na szczęście tylko z wyglądu. Ta sama kolorystyka i podobny materiał względem obudowy komputera sprawiają dobre wrażenie wizualne, choć tak jak obudowa przyczyniają się do powstawania zabrudzeń, które także są bardzo, ale to bardzo widoczne.

Nie zmienia to jednak faktu, że klawiatura jest świetnie wykonana od strony technicznej. Przyciski są cichutkie, dobrze chodzą, całość mocno się siebie trzyma. Jest ciężka, guziki bardzo dobrze oddalone jeden względem drugiego, a jednocześnie wyraźne. Wszystko to łączy się na nie przeciętny komfort pisania, który jest na prawdę na dobrym poziomie. W przypadku klawiatury MSI miałem wrażenie, że guziki zaraz poodpadają.

Myszka także jest lepsza. Przede wszystkim nie wymaga stałego używania podkładki. Na większości powierzchni daje sobie nawet nieźle radę. Jest przy tym dość masywna, jak również pewnie leży w ręce, co dla mnie stanowi istotny walor. Także do gustu przypadł mi jej aerodynamiczny kształt.

Do zasilania całego zestawu służą cztery bateryjki AAA. Jednakże jeżeli stawiamy na dodatkowe wyposażenie można by dołączyć akumulatorki wraz z ładowarką, albo na przykład przewody USB pozwalające kontynuować pracę w przypadku wyczerpania się bateryjek jednocześnie je ładując napięciem z kabli. Ciekawostką i poniekąd małą wadą jest brak odbiornika. Został on wbudowany na stałe w komputer. Z jednej strony to dobrze, że nie zajmuje nam on dodatkowego portu USB z drugiej jednak trzeba pamiętać, że to uniemożliwia wykorzystanie zestawu z innym komputerem.

Rzeczą oczywistą było dołączenie rysika służącego do sterowania dotykową matrycą. Producent umieścił go z lewej strony klawiatury. Wspominam o tym, gdyż dzięki temu prostemu zabiegowi w przeciwieństwie do produktu MSI nie będzie się poniewierał po biurku i raczej się nie zgubi. Zawsze w razie potrzeby będzie on pod ręką gotowy do użytku. Nie zmienia to jednak faktu, że praca przy jego użyciu to po prostu katorga. Nie jest to tablet, na którym położę rękę i będę wygodnie sobie pisał, dłoń muszę mieć cały czas uniesioną w niewygodnej pozycji i bez możliwości podparcia starać się trafić w określony punkt ekranu. Co więcej wątpię, aby jakiś nabywca zdecydował się na stałe go używać zamiast własnych dłoni.

Tuż nad matrycą w środkowej części obudowy znajduje się wbudowany mikrofon oraz kamera internetowa. Jest wyposażona w technologię ASUS umożliwiającą przechwytywanie obrazu w czasie rzeczywistym, odpowiada za zapewnienie najwyższej jakości obrazu przy zachowaniu prędkości na poziomie 30 kl./sek., a dzięki jej zwiększonej czułości na światło, zdjęcia i nagrania są najwyższej klasy nawet, jeśli oświetlenie jest bardzo słabe.

W opakowaniu natkniemy się także na instrukcje obsługi, płytę DVD służącą do przywracania systemu operacyjnego, jak również na szczęście dobrą ściereczkę do matrycy, która jak się zaraz okaże będzie nieodzownym elementem codziennej pracy. Niestety wciąż jest ona za mała w stosunku do wielkości całego komputera.


Matryca w tym komputerze nie jest niczym powalającym. Rozdzielczość ekranu to 1600x900px przy 20-calowej powierzchni panoramicznej o stosunku 16:9, nie jest już niczym specjalnym. Nie mniej jednak obraz jest szczegółowy i ostry. Natomiast kolory są żywe, a obraz jasny. Również wyśmienite są jej kąty widzenia, które wraz z równomiernym podświetleniem robią pozytywne wrażenie. To ważne w takich komputerach, aby chodząc po pomieszczeniu można było oglądać prezentowany obraz z dowolnego punktu. Złego słowa o niej nie powiem, choć nie wnosi ona sobą nic czego nie miałaby większość produktów tego typu dostępnych na rynku.

Wadę stanowi jednak tworzywo, jakim matryca została pokryta. Dosłownie nakręciłem dwa krótkie filmiki a monitor zaczął już wyglądać koszmarnie. Pod tym względem MSI WindTop deklasuje przeciwnika. Na szczęście ta powierzchnia jest jednocześnie odporna na uszkodzenia i zarysowania. Co więcej ściereczka dołączona do zestawu dobrze sobie radzi z zabrudzeniami.

Kolejną wadą jest jej powierzchnia, która błyszczy na tyle, żeby przy wyłączonym komputerze dało się w niej przejrzeć jak w lusterku. 

Nawet podczas wykonywania zdjęcia z użyciem lampy błyskowej odbity został obraz z dość oddalonego od monitora telewizora. 

Na pewno nie jest to dobre i skutecznie będzie przeszkadzało w użytkowaniu komputera jako MediaCenter. Z drugiej jednak strony podobnie wygląda sytuacja w przypadku komputerów innych producentów, więc ASUS na tym polu nie odstaje od reszty konkurencji.

Najważniejszym jej aspektem powinna być tak na prawdę dotykowość. Niestety w tych czasach to za mało. Teraz wszędzie gdzie się da montuje się modne urządzenia wielodotykowe ze wsparciem dla gestykulacji. Ponadto po raz kolejny brakuje jakiejś sensownej nakładki graficznej ułatwiającej pracę w systemie Windows. W prawdzie są wprowadzone jakieś udogodnienia, jak na przykład szybkie ruchy, jednak nie działają one dobrze. Dotykowy interfejs w mocniejszych 22" modelach podobnie jak w przypadku WindTop'a wiele nie wnosi.

Dobrze natomiast są sczytywane miejsca dotknięcia matrycy palcem. Mam wrażenie, że znacznie precyzyjniej niż w przypadku wcześniej testowanego MSI. Z całkiem niezłym powodzeniem udało się mi napisać kilka słów przy użyciu klawiatury ekranowej (szybko prawie zawsze trafiłem w dobry guzik). Tym także razem ze 100% skutecznością w Microsoft Paint napisałem adres IN4.pl.

Niestety podobnie jak w innych przypadkach próba pracy z Windows 7 bez myszki i klawiatury to męczarnia, ponieważ interfejs systemu nie został ku temu odpowiednio przystosowany. Przyciski czy suwaczki są po prostu za małe. Na pierwszy rzut oka brakuje także jakiejś dobrze działającej alternatywy, choćby dla rolki myszy.


Głośniki Stereo

Ku mojemu zdziwieniu oferują dobrą jakość jak i głośność. Prawie w każdych warunkach muzyka będzie słyszalna i łatwa do zrozumienia. Jest wiele poziomów ich regulacji. Mieszczą się one z przodu komputera, o czym już wcześniej wspominałem. Asus oferuje także technologię SRS Premium Sound True-to-life 5.1 Surround Audio. Ma ona za zadanie podnosić jakość słabych sygnałów audio, wprowadzać wirtualny dźwięk przestrzenny oraz bez utraty jakości podbijać głośność o 6dB. System dźwiękowy sprawdza bardzo dobrze. Szczególnie po przeżyciach słuchowych jakich dostarczył mi MSI, jestem nim i jego maksymalną głośnością zadowolony, choć wiadomo nie jest to to czym są dobre zewnętrzne głośniki.

Generowany Hałas 

EeeTop to maszyna bardzo cicha. Praktycznie jej nie słychać nawet gdy jest obciążona. Wypada naprawdę nieźle w porównaniu z innymi komputerami z jakimi miałem do czynienia. Nawet podczas długotrwałych testów procesora parametry hałasu nie uległy zmianie. EeeTop dzięki niskonapięciowemu Atom'owi jest po prostu chłodny, a co za tym idzie cichy. Ciekawe tylko jak się ma sprawa w modelach 22" z procesorem Core2Duo i mocniejszą kartą graficzną.

Zasilanie 

Komputer sprzedawany jest z dwoma zasilaczami 65W oraz 90W w zależności od konfiguracji sprzętowej. Jak na dzisiejsze czasy nie są to duże wartości. Producent przy okazji zasilacza zadbał także o to, aby nie plątały się u nas zbędne ilości przewodów. Maszynę dostaniemy wraz z 2 kablami jednym długim, a drugim krótkim. Szkoda tylko, że zasilacz posiada niestandardową wtyczkę na przewód.


Komputer został wybudowany na podstawie platformy nVidia ION. Nie ma więc tutaj żadnych rewelacji wydajnościowych ani zaskoczeń. Już nie raz na łamach naszego serwisu padały recenzje urządzeń zbudowanych na bazie tej platformy. Postanowiłem jednak przeprowadzić kilka testów porównawczych, aby tym, którym nVidia ION jest obca nieco ją zobrazować. 

Jedną z głównych zalet komputera powinna być duża wydajność nowej platformy ION ze wsparciem dla mediów Full HD. Faktycznie tak jest. Filmy uruchamiane z dysku twardego działają płynnie, nie można mieć zastrzeżeń. Podobnie ma się sprawa strumieniowanych danych np. z serwisu YouTube. Udało mi się z przyjemnością obejrzeć kilka nowych teledysków i zapowiedzi kinowych. Na pewno też swój wpływ na to ma relatywnie mocny procesor. Dwa rdzenie tego 64 bitowego układu oraz technologia HT robią swoje.

Dla przypomnienia HyperThreading(HT) to technologia pozwalająca przetwarzać dwa niezależne wątki na jednym rdzeniu procesora. Maksymalny teoretyczny do osiągnięcia zysk wydajności szacowany jest na 30%, praktycznie trudno jest osiągnąć zysk powyżej 20%. Procesor dwurdzeniowy wykorzystujący technologię HT widziany jest w systemie operacyjnym jako cztery procesory logiczne. Mimo tego wciąż to właśnie procesor jest wąskim gardłem całego komputera. Ogranicza on w znacznym stopniu wydajność karty graficznej. 

Windows 7: 

CineBench R10:

PCMark 2005: 

Jak widać mocniejszy procesor w MSI WindTop'ie sprawia, że ma on sporą różnicę wydajnościową nad Asus'em EeeTop. W pracy codziennej z systemem Windows 7, podczas zadań biurowych czy multimedialnych różnicy raczej nie odczujemy. W innym jednak przypadku lepszy procesor wydaje się być wybawieniem. Warto zwrócić uwagę jaki kolosalny wręcz wpływ ma procesor na wydajność karty graficznej. Bowiem wszystkie te urządzenia oparte są o grafikę nVidia ION, a mimo to wyniki każdego z testów 3D przeprowadzonych na CPU Intel Atom nie dorównują tym wykonanym na Core 2 Duo.

3DMark 2005: 

Zastanawia Was jednak na pewno rozbieżność wyników testów 3D pomiędzy płytą główną Zotac ION, a prezentowanym Asusem Eee. Wynika to z różnicy w konfiguracji komputerów. Efektywna prędkość taktowania pamięci dla karty graficznej wynosi 1600MHz dla Asusa, podczas gdy w przypadku Zotac'a oraz MSI jest to 800MHz.

WinRar:

Pomimo, że Asus zdecydował się usprawnić kartę graficzną, to wciąż jest to za mało. Po prostu procesor jest za słaby i za bardzo ogranicza resztę komputera. Na prawdę szkoda, że marnują się jego ukryte możliwości. Widziałbym ten sprzęt w jakimś nowoczesnym wnętrzu czy na przykład w kuchni do prowadzenie video konferencji, internetu, oglądania filmów czy słuchania muzyki. Ewentualnie jako domowy komputer stanowiący punkt dostępowy do sieci, oraz nie wymagającej wysokiej wydajności rozrywki.



Asus EeeTop ET2002T wydaje mi się być produktem nieco spóźnionym. O ile jakiś czas temu wzbudziłby mój zachwyt, to teraz po testach MSI WindTop'a AE2220 wypada on raczej blado. O ile dla komputera marki MSI największą wadą są kiepskiej jakości urządzenia peryferyjne, na które Asus położył duży nacisk, o tyle mogą być one łatwo zastąpione innymi. Większej multi-dotykowej matrycy oraz mocniejszego procesora już sobie niestety nie wymienimy. Tym bardziej biorąc pod uwagę porównywalną cenę, pomimo dobrego wrażenia wizualnego jakie robi EeeTop, to dużo rozsądniejszym wyborem wydaje się być WindTop.

Bardziej konkurencyjnym produktem będzie natomiast Asus EeeTop ET2203T posiadający 21.6" matrycę (niestety też bez multidotyku), procesor Core 2 Duo oraz wydajną kartę graficzną ATI Radeon™ HD 4570 256MB, która to na pewno przyda się graczom. Jednak przegrywa on rywalizację cenową i nie jest on podmiotem tej recenzji.

Zalety:
+ design
+ wysoka jakość wykonania
+ niski pobór prądu
+ dobra jakość dźwięku
+ dobra klawiatura i mysz

Wady:
– słaba wydajność
– brak multi-dotykowej matrycy
– strasznie się brudzi